wtorek, 19 marca 2019

RECENZJA „Zasada jednego” Ashley i Leslie Saunders

O autorkach:
Ashley i Leslie Saunders to siostry bliźniaczki, które zawodowo są producentkami filmowymi. Od najmłodszych lat wiedziały, że są stworzone do opowiadania historii. Ich książkowy debiut – Zasada Jednego – zaczynał jako scenariusz filmowy. Wielokrotnie nagradzane za swoją twórczość siostry mieszkają w słonecznym Los Angeles, gdzie wspólnie piszą, pracują nad kolejnymi projektami i rozpieszczają swoje psy.”

O książce:
Data wydania: 13 lutego 2019
Liczba stron: 360
Kategoria: fantastyka, literatura młodzieżowa
Wydawnictwo: Kobiece

Opis książki:
W świecie, w którym posiadanie więcej niż jednego dziecka jest nielegalne, bliźniaczki muszą ratować swoje życia.

Ava to córka dyrektora Teksańskiego Wydziału Planowania Rodziny, który czuwa nad przestrzeganiem polityki jednego dziecka. Jednak nikt nie wie, że jej ojciec również pilnuje, aby Mira, jej siostra bliźniaczka, została ich wspólną tajemnicą. Dziewczyny codziennie zamieniają się rolami, aby żyć życiem jednej osoby. Kiedy ich sekret zostaje ujawniony, muszą uciekać. Jeszcze nie wiedzą, w jak wielki skandal się wplątały. Jeszcze nie wiedzą, że ich życie nie tylko było tajemnicą. Było też kłamstwem.

Czy zdążą odkryć wszystkie sekrety swojej rodziny, zanim zostaną schwytane i skazane za zdradę?”

Moja opinia:

Opis tej książki sprawił, że bardzo chciałam sięgnąć po tę historię. Dodatkowym autem dla mnie był fakt, że powieść o bliźniaczkach napisały bliźniaczki. Uznałam, że dzięki temu książka zyska więcej realizmu, ciekawych scen, oraz będzie rozpatrywana pod kątem dwóch autorek.

Bardzo zaintrygowało mnie, jak potoczą się losy głównych bohaterek, z których jedna nie powinna istnieć. W Stanach Zjednoczonych, które są przedstawione w książce obowiązuje Zasada Jednego, która mówi o tym, że każda para może mieć tylko jedno dziecko, co spowodowane jest tym, że świat ma problemy i aby uniknąć katastrowy wprowadzono tak radykalną zasadę. Ponadto obywatele są nieustannie kontrolowani. Cały kraj jest monitorowany, wszędzie zainstalowane są różnego rodzaju czujniki, kamery, a każdy człowiek ma wszczepiony mikropchip. Paranoja, prawda?

Ojciec bliźniaczek, Darren Goodwin jest głównym urzędnikiem zajmującym się przestrzeganiem Zasady Jednego. Traf chciał, że urodziły mu się bliźniaczki, które pokochał i zapragnął chronić za wszelką cenę. Dlatego od osiemnastu lat ukrywa fakt, że ma dwie córki, co jest zakazane. Oficjalnie żyje tylko Ava, która ma wszczepiony chip. Mira jest identyczna, dzięki czemu również moje „korzystać z życia”. Dziewczyny regularnie się zamieniają, naprzemiennie uczestniczą w życiu szkolnym, ogólnie żyją na zmianę. Jedna z nich cały czas ukrywa się w domu, a druga żyje. I tak każdego dnia.

Do czasu.
Do czasu aż ich sekret wychodzi na jaw.

Aby uniknąć konsekwencji nastolatki muszą uciec i zmierzyć się z światem, który nie będzie łaskawy.
Pierwsza część książki, czyli ta, do momentu w którym tajemnica wychodzi na jaw była bardzo wciągająca, fascynująca. Bardzo wkręciłam się w sytuację życiową sióstr i ciekawiło mnie, jak to dalej się rozwinie. Ale później akcja była tak bardzo schematyczna, że byłam w stanie przewidzieć, co będzie dalej. I niestety, druga część tej książki bardzo mnie zawiodła. Ponadto niektóre wydarzenia były wprost przekolorowane. Głównym bohaterkom wszystko szło zbyt łatwo, rozumiem, że jest to powieść dla młodzieży, ale moim zdaniem, pokazywanie, że w życiu wszystko idzie „jak z płatka” jest przekłamaniem realizmu.

Jak dla mnie początkowe rozdziały tej powieści były naprawdę świetne i wysoko bym ją oceniła, jednak dalej była infantylna i po prostu nudna. Niestety nie mogę polecić tej książki, bo zawiodłam się na rozwinięciu akcji, jak i zakończeniu. Książka ma mieć kontynuację, co uważam za zupełnie zbędny zabieg.

1 komentarz:

Popularne posty